Załóż indywidualne konto na stronie i zyskaj dostęp do dodatkowych materiałów dostępnych tylko dla osób zarejestrowanych
zamknij
Blog

Dieta a Samopoczucie

Autor: Paweł Głuchowski
14/04/2017

Dieta, czyli popularne „narzędzie sportowca”, o przecież 70% sukcesu to właśnie zawartość naszej miski. Mit? Nie to fakt! Ale faktem jest też, że nie każdy z nas jest sportowcem, a co najważniejsze nie każdy z nas chce być sportowcem! Więc po co ta cała „dieta”?

Jestem sportowcem, faktem jest, że odpowiednie żywienie to była moja praca – tak robiłem formę, tak wygrywałem zawody. Od dwóch lat nie startuję w zawodach a ciągle przestrzegam swojej diety. Zapytacie dlaczego? Bo lubię, to jest mój styl życia, bo… drugie dno diety to regulacja naszego organizmu.

Jakie korzyści niesie za sobą moja dieta, a raczej p zdrowe żywienie? Codziennie rano wstaje wyspany, skupiam się bezproblemowo, trenuje, nie choruje i po prostu żyje na 100%! 

Jak się czujesz? Normalnie.

Jako trener często pytam swoich podopiecznych o samopoczucie – to dla mnie wymiernik i ich subiektywna ocena zmian w organizmie.

Pytam się również ich na starcie przygody ze mną. Najciekawsze co, zauważyłem, to dostaje zazwyczaj podobną odpowiedź, czyli „Normalnie”. Co znacz normalnie?

Tak zwykle, od tygodni, miesięcy tak samo… Jeżeli trochę podrążę, to usłyszę odpowiedzi w stylu; - Normalnie, wstaje zamulony rano - Normalnie, kawa ratuje mi Zycie o 7:30 - Normalnie, do 11 nie mogę się skupić - Normalnie, gdyby nie kolejny Red Bull to o 12 zasnąłbym na klawiaturze komputera - Normalnie, że od 15 do 17 godziny ciągną się w nieskończoność - Normalne, że o 20 nie mam siły ruszyć się z domu,  mimo to… - Normalne, że nie mogę do 3 w nocy zasnąć …I tak w kółko.

Dlaczego nazywamy to „normalnością”? Bo to już trwa od jakiegoś ( pewnie długiego ) czasu i się przyzwyczailiśmy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie zdajemy sobie sprawy, że może być lepiej!

A może posuniemy się dalej w tej domniemanej „Normalności”? - Brak okresu - Brak libido - Przewlekłe stany lękowe i stres - Nierówna praca serca - Zimne poty regularnie - Brain Fog - Problemy z wypróżnianiem się i biegunki - Wymioty - Itd. To też normalność?

Znalazłaś/eś tu chociaż jedne akapit, który pasuje do Ciebie? Przeczytaj dalej

Regulacje żywieniem

Powinienem napisać dezregulacje żywieniowe – bo to nas właśnie dotyczy. Masa przetworzonej żywności, alergeny i substancje antyo-dzywcze (nie tylko o gluten, ale też całe spektrum szitu, jaki spożywamy).

Myślisz, że przez o się tylko tyje? Byłoby fajnie jakbyśmy tylko tyli, ale pamiętajcie, że to, co dostarczamy do naszego organizmu, staje się jego budulcem, wiec jak spożywasz coś destruktywnego to ….. Sam już wiesz.

Dlatego też przestań patrzyć na jedzenie jako jedynie element sylwetki i wymiernik tylko celu sportowego – zerknij głębiej w fundament – czyt. Zdrowie.

Rady dla początkującego

Nie jestem magikiem, nie powiem w ciemno złotych rad jak „żyć lepiej”, ale przytoczyć kilka uniwersalnych rad. Być może to spowoduję, że za kilka dni wstaniesz w lepszej kondycjiJ A jeśli nawet nie, a wprowadzisz je od zaraz lub część z nich to pewnym jest że Twój organizm Ci podziękuje – Zaufaj mi.

Źmień swoje śniadanie:

Kiedyś powiedziano Ci o odżywczych węglowodanach rano? Świetnie, to teraz włóż to między bajki. Jedyne, czego nasz organizm nie chce o tej porze są właśnie węgle, z uwagi na kortyzol, poziom insuliny jaki mamy zaraz po wstaniu jest wysoki. Nasz organizm nie wchłonie ich właściwie i nie wykorzysta energetycznie.

Następnie nasz organizm będzie chciał „przetransportować” gdzieś glukozę, którą mamy we krwi po spożyciu weglowodanów. Ma dwie opcje mięsień lub tkankę podskórną. O ile komórki mięśniowe nie są „otwarte” na nowe składniki to insulina wybierze transport do magazynu, a więc załaduje w Twój body FAT.

Kolejny argument to wysoka wrażliwość insulinowa rano, ale bodzcowana codziennie, regularnie uwierz, że się skończy i przejdzie w stan uodpornienia, co przerodzi się prędzej czy później w insulino oporność. Oczywiście, jeśli trenujesz rano, możemy się z tym pkt nie zgodzić do końca, ale pamiętajmy o najważniejszym – indywidualizm

Kawa, jako zastępnik „energii”.

Jeśli kofeina pozwala Ci normalnie funkcjonować to pamiętaj – Ty nie rozwiązałeś problemu z brakiem mocy a poprzez stymulację, go ominąłeś.

Czyli legalnie wyćpałeś się w ramach „pobudki organizmu”.  Robisz to „ileś” razy dziennie, więc Twoje receptory układu nerwowego nie reagują prawidłowo na stymulant i wpędzają cię w błędne koło.

Zamiast pogłębiać, to zjawisko lepiej je wylecz. Regularnie co kilka dni odstawiaj jedną kawę a w tym czasie mocno suplementuj się składnikami regulującymi: Ashwagandha, Różenic Górski, Sulbutiamina – te połączenie da Ci zarówno moc do działania, jak i wyreguluję pracę układu nerwowego.

Wyreguluj jelita.

Regularnie czujesz coś na układnie pokarmowym, wzdęcia, gazy, problemy trawienne. To sygnał, że nie radzisz sobie z „czymś” a to „coś” nie tyle, co samo się nie wchłania, co blokuje innym składnikom „wejście i odżywienie” Ciebie. Skąd biorą się problemy skupienia, hormonalne, immunologiczne? Wszystko ma swój zalążek w jelitach Może czas na detoks?

Oczywiście krok pierwszy to oczyszczenie pokarmów, które spożywamy. Nic nie da Ci nawet detoks, jak za chwile uzupełnisz siebie kolejny raz tym samym syfem. Wiec czyścimy miskę, lecz, wcześniej, gdy sytuacja jest krytyczna warto byłoby wyrzucić zbędny Syf i złogi. Co zaproponuje? Uwaga, bo to bardzo eksplozywna metoda i proponuje być w domu tego dniaJ

Kilka kropel czarnego Orzechu Ew 1-2 kaps tego specyfiku. Detoksykacja, usunięcie toksyn razem z cała treścią zalegającą, doszczętne. Jest jeden minus – Twoja flora bateryjna też Cię opuści, wiec trzeba zastosować odpowiednią probiotykoterapie

Adaptogeny,czyli magia Ajuerwudy

Uwielbiam ten temat! Skupienie, brak koncentracji, problem z aktywizacją jednostek motorycznych i pobudzeniem mięśni, brak relaksu umysłowego…

Czyli wszystko co tyczy się naszego CUN (Centralny Układ Nerwowy) Dla mnie te substancje to absolutny No.1 w suplementacji podopiecznego, który, na co dzień zmaga się z każdym rodzajem stresu, od domowego po korporacyjny!

Zasada działania jest prosta oczyszczamy receptory – ogarniamy układ nerwowy – wreszcie czujemy co to życie! Polecam: Ashwagandha, Forskolina, Różenic Górski, Żeń-Szeń Syberyjski, Gotu Kola… Takie „Must Have” jeśli twój „umysł” to Twoja pracaJ

Mniej na kolacje i dalej od pory snu.

Obżeranie na noc to już temat wałkowany wiele razy, ale czemu mamy tego nie robić?

Jeśli Twój układ pokarmowy cały dzień trawi i meczy się z nadmiarem jedzenia które spożywasz, bądź miły i daj mu chociaż trochę odpocząć. Czemu budzisz się niewyspany po obfitej kolacji? Bo cala noc pracowałeś! Trawienie to tez praca!

Ostatni posiłek – minimum dwie godziny od pory snu oraz usuwamy z niego składniki ciężko-strawne, czyli ograniczone białko na noc…. Tak białko, dobrze napisałem. By spalić gram białka potrzebujesz 24 kcal, wiec pomyśl ile go dostarczasz normalnie, a ile zaoszczędzisz energii i pracy, gdy ostawisz je przed snem.

Zapytacie katabolizm nocny? Odpowiem, ale pytaniem. Katabolizm, czyli degradacja mięśnia. Jak może nas dotyczyć, gdy nie mamy wysiłku? Zjedz coś lżejszego – nawet banan na noc będzie mądrzejszym wyjściem niż kolejny kilogram mięcha tuż przed snem

Więcej soli.

Nie żartuję. Jak Ci się myśli na kacu? Ciężko? Teraz pomyśl, że kac to odwodnienie mózgu, który w 90% składa się z wody. Prosta zależność mniej wody – gorsze samopoczucie. A żeby woda trzymała się w odpowiednim stężeniu w naszym organizmie potrzebujemy elektrolitów, a sód jest najlepszym z nich.

W temat sodu, a pracy mięśniowej nie będę już wchodził, bo to nie dzisiejsze rozważania, ale tam sód też spełnia dość istotną rolę Od nadmiaru soli puchne? Nie od nadmiaru, a od problemów z zatrzymywaniem jej, a organizm jak zatrzymuje to znowu nie omijamy a niwelujemy problem.

Zbadaj aldosteron – hormon odpowiedzialny za retencję zwrotną sodu, a także pozostałe czynniki nadnerczy (acth, dhea, kortyzol), czynniki stanów zapalnych (OB., CRP) i profil hormonalny, a najprawdopodobniej znajdzie się odpowiedź. A teraz dorzuć łyżkę soli himalajskiej do diety.

A po obiadku idę spać!


Po obiadku masz mieć tyle energii ze jesteś w stanie góry przenosić.
Drzemka po posiłku znaczy jedno – Insulina w kosmosie, a to może być wstęp do insulinooporności. Co możesz zrobić?

Dodać Insulinomimetyki, czyli substancje mające naśladować działanie insuliny obniżając tym samym poziom glukozy we krwi: ALA, Berberyna, Cynamon, Turmeric (Kurkumina). Sprawdzą się idealnie i polecam przy większych podażach węglowodanów dorzucić do posiłku.

Zjedz cheat meal!

Musiałem ten aspekt zaznaczyć, to jednak mimo wszystko takie „Moje” J A na poważnie – jesteś na diecie. Ścisła, rygorystyczna, niekiedy czcza – oto jej określenia. Tak naprawdę oprócz nie doborów (które, mogą w monotonnym żywieniu wystąpić), masz też organizm permanentnie zestresowany dietą.

Wyluzuj, odpuść, naciesz się! Obudź się jutro rano mając pełny zapas energii, chęć do działania i spokojny umysł. Niezdrowo… pamiętaj o zasadzie 90%-10%. Jeżeli wywiązujesz się z założeń swojej diety to taki Cheat – meal nic złego Ci nie zrobi.

 

Pamiętaj, powyżej wypisałem tylko rady – to szablon, propozycje a nie indywidualne dopasowane zalecenia. Mogą pomoc, ale nie muszą. Warto spróbować, a jeśli dręczą Cię jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem

 

Pamiętaj, że żywienie to nie tylko sport ale przede wszystkim JAKOŚĆ ŻYCIA!

Komentarze
Informacja o polityce przetwarzania danych osobowych

W celu dostarczania naszych usług wykorzystujemy pliki cookies. Aby dowiedzieć się więcej o plikach cookies, opcjach wypisu oraz Twoich preferencjach kliknij tutaj. Korzystanie z naszego serwisu internetowego traktowane jest jako zgoda na politykę przetwarzania danych osobowych.